sobota, 15 lutego 2014

rozdział 3

Przez rozmowę z li, lekcje zleciały mi dość szybko.Wziełam swoje książki i wyszłam z klasy.Wtedy zobaczyłam ciemną postać na końcu korytarza nie wiedząc kto to żwawiej ruszyłam do wyjścia.usłyszałam za sobą ciche kroki, odwróciłam sie i tą postacią okazał się być.... Niall.
-cześć- powiedział
-pa
-co tak ostro mała?
-odwal sie ode mnie.- poszłam dalej, czując jego wzrok n mnie.
Nigdzie nie widziałam lil, kurde i jak ja mam wrócić do domu? przecierz nie znam drogi powrotnej, super pojechała beze mnie. w którą stronę mam iść. pomyślałam głośno, bo osoba obok  mnie najwyrazniej to usłyszała.
-zależy gdzie chcesz iść ksieżniczko?-tak to znowu był on
-co cie to obchodzi?-teraz zaczął się mój monolog wewnętrzny. ''zapytac się o ulice?''  ''poprosić aby mnie podwiózł''  ''czy po prostu odejsć''?????hmmmm myśl, myśl.
-hmmm, a może cię gdzieś podwieść?
-yyyyyy tak właściwie to.... yyyy
-yyyyy
-no jak możesz, toooo tak-
-choć księżniczko,-znów jego oczy przeleciały po moim ciele, uśmiechnął sie a ja poczułam jak moje policzki się czrwienią. szybko odwróciłam głowe, i poszłam za nim, piękne porshe 911 jednak należało do blondwłosego. otworzył przede mną drzwiczki, zajełam wygodne miejsce obok kierowcy.
-więc kat, bo tak sie chyba nazywasz...-wpadł w zakłopotanie, a ja w myślach sie uśmiechnełam
-tak- powiedziałam oschle
-opowiesz mi coś o sobie
-a co chcez wiedziec
-wszystko- popatrzył w moje oczy z uśmiechem
-no, trochę to zajmie, moje życie jest pełne wrażeń- zaczełam sie śmiać, on dołączył do mnie
i wtedy zdałam sobie sprawę ze z nim....flirtuje. szybko przestała się smiać i dokońca sie już nie odzywałam.po 5 minutach dojechaliśmy pod mój nowy dom ale....skąd on wiedział gdzie mieszkam, czy on mnie śledził???? szybko odpędziłam od siebie tę myśl. wysiadłam z auta, nie chcac wyjść na niewdziecznice ktora jest jeszcze nie wychowana odpowiedziałam krótko ''dzięki'' i wyszłam jak oparzona z auta. weszłam po schodach złapałam za klamkę jeszcze raz popatrzyłam w strone odjerzdrzającego samochodu. dziwna akcja pomyślałam w duchu szybko weszłam do domu, zamknełam drzwi, i weszłam na góre do swojego pokoju. postanowiłam, że odrobie lekcje. następnie spakowałam książki potrzebne na jutro, popatrzyłam na zegar :17:36, poszłam sie odświerzyć zanim pójdę do li. zrobiłam makijarz nałożyłam spodenki do kolan  i czerwoną koszule w czarną krate. wyszłam z domu lecz poszłam na około.zachaczając jakiś spożywczak.
doszłam do domu li i wtedy mnie oświeciło, ona mówiła, że Niall to jej brat więc... więc mieszkają razem. teraz sie zastanowiam czy na pewno  chce tam iść.
zadzwoniłam do drzwi. czekałam, nikt nie otworzył trudno przynajmniej mam wytłumaczenie czemu nie przyszłam, schodziłam po schodach kiedy drzwi sie otworzyły, kto w nich stał.. oczywiście, ze mój prześladowca... Niall.
-Jest li?
-zaraz przyjdzie, wejdz księżniczko
nie chętnie weszłam spowrotem na schody i do ich domu.
CDN




PODOBA SIE?????? MAM NADZIEJE ZE TAK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz