wyszlam,
ze sklepu
-gdzies
ty była, i czemu tam- wskazala sklep z którego przed chwilka
wyszlam
-mamy
bilety
-co?
-na koncert, -zerknelam na date- jutro
Od
razu zapalila jej się iskierka w oczach, nie potrafila tego ukryc,
bardzo ich lubila, w sumie to lubila ich kazda przecietna nastolatka:
są przystojni potrafia spiewac i slawni, która by nie chciala
takiego meza?
Od
razu pomyslalam o sobie, zasmialam się w duchu.
Było
już chyba po 20 więc Zo postanowila abysmy już poszly w somie to
nie mialam nic przeciwko. Szlysmy pusta ulica. Kiedy Zoe się
zachcialo zapalic, zaczela palic rok temu aby zabijac stres niestety
teraz to przeszlo w nalug...
-masz
zapaliniczke
-nie
-kur*w!
Czy nikt teraz nie nosi zapalniczek
wtedy
zobaczyla jakiegos goscia odpalajacego papierosa. Podeszla do niego ,
zobaczylam ze zapalila podziekowala i odeszla.
doszlysmy do domu, a ja zaczelam znow rozmyslac na tematy zwiazane z moja dawna miloscia- Niall'em. Kiedy
wreszcie udalo mi się zasnac było po 9. dobrze ze dzisiaj jest
sobota, zero lekcji i nauki.
-Katniss
wstawaj!!!!!
-co??
daj mi jeszcze minutke
-nie,
jest po 12!!!! wstan
-juz,
- zepchnelam ja z lozka i poszlam się umyc.
-ale
jestem glodna! Rusz się!
-no
juz-wyszlam z lazienki-chocmy,-spojrzalam na Angelike-nie chcesz isc
z nami?-spytalam niepewnie
-nie
będę wam przeszkadzac. Bawcie się dobrze
-jak
można bawic się zle w Londynie!
-W
sumie to nadal nie moge uwierzyc ze tu jestesmy-odparlam
wyszlysmy
z samochodu Zoe weszla do jakiegos butiku, więc ja zaplacilam za
parking i dolaczylam do niej
-o
ile mi się zdaje to miaysmy isc na obiad...
-musimy
sobie wybrac cos ladnego na koncert. A tak w ogóle to o której
jest?
-18
chyba.
Wyjelam
bilety z torebki
-tak
o 18 czyli za -popatrzylam na zegarek-4 godziny.
-zobacz
na ta! Idelna dla ciebie kup ja!
Popatrzylam
na nia :czerwona z koronka ze zlotym zameczkiem z tylu na
ramiaczkach, , bardzo ladna ale nie dla mnie. Wzielam do rak metke.
-ooo
nie jest zdecydowanie za droga
Zo
postanowila wziasc sprawe w swoje rece, wziela mój rozmiar czyli
idealne 34 i poszla do kasy, nim się obejrzalam stala za mna
-prosze
bardzo
-dziekuje-pocalowalam
ja w policzek-ale nie musialas
-musialam
-kocham
cie
-ja
ciebie tez
wyszlysmy
ze sklepu, i pomyslalam o tym ze Zo to najlepsza przyjaciolka jaka
kiedykolwiek mialam. Oczywiscie Li tez bardzo kochalam ale
przyjaciulki powinny o sobie pamietac a ona o mnie zapomniala. Więc
nia nie była.
Weszam
do pokoju, naszej wspollokatorki nie było. Zo zaczela się szykowac
na koncert ja uwazalam ze to glupie, przygotowywac się trzy godziny
przed ale Zoe ma najwyrazniej inne wymagania co do wygladu.
-I
jak wygladm?
Nalozyla
ladna obcisla skurzana sukienke bez ramiaczek i botki. Usta
pomalowala krwisto czerwona szminka narysowala czarne kreski uzyla
dużo maskary i sztuczne rzesy.
-jej...
tylko
to moglam powiedziec w tamtej chwili, zawsze wiedzialam ze moja
przyjaciulka jest ode mnie o wiele ladniejsza a teraz jeszcze
bardziej to podkreslila.
-podoba
się?-jeszcze raz przejrzala się z zachwytem w lustrze, po czym
odwrocila się i zrobila strasznie duze oczy-jeszcze nie jestes
gotowa?chyba nie zamierzasz tak isc?
W
sumie to tak właśnie chcialam
-nie,
no co ty?
-pomoge
ci, twoje ciuchy.....hmmm nie nadaja się na takie wyjscia.
Tak
to prawda od WTEDY sami wiecie kiedy, przestalam nakladac spudniczki,
sukienki i krotkie spodenki, zwykle stare poszarpanie jeansy i czarne
topy w zupelnosci mi wystarczaly, w koncu ubrania maja oddawac
charaktery i UCZUCIA a tak właśnie się czuje, jak cos co jest
zbedne i niepotrzebne taki... wrzód na dupie.
Podeszlysmy
do jej szafy, a ja w duchu modlilam się aby nie wyciagnela podobnego
ubrania do tego które teraz ledwo zakrywalo jej posladki.
-to
chyba nie jest dla ciebie dobre, nie jestes zbyt wysoka-popatrzyla ma
mnie, nie wiem, czy szczerosc to wada czy zaleta???-ale to może cie
nada...
wyjela....
tak sukienke i nie, nie obcisla skure tylko falbaniasta i kwiatowa
taka dla malych dziewczynek.
Poszlam
ja przymierzyc lekko odstawalo odemnie to dlatego ze zo jest troche
hmmm wieksza odemnie. Wyrzsza i nie nosi rozmiaru 34 tylko 34 i pol.
A ze takiego wg nie ma to jest skazana na za duze ciuchy-36.